Zrównoważona domowa oaza, czyli standardy “zielonego domu”
Szacuje się, że ok. 90% naszego życia spędzamy w budynkach. W dużej mierze są to obiekty użyteczności publicznej, spośród których większość choć w pewnym stopniu wyposażona jest w inteligentne rozwiązania. To systemy które nie tylko zwiększają komfort użytkowników i minimalizują koszty eksploatacyjne, ale także są przyjazne dla środowiska. Co zrobić, aby nasze domy również funkcjonowały w sposób zrównoważony i odpowiadały najnowszym wymaganiom green building? O standardach oraz kryteriach opracowanych przez Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego (Polish Green Building Council) rozmawiali w czasie webinaru „Certyfikat ZIELONY DOM: BMS w budynkach mieszkalnych” Artur Pollak, prezes zarządu APA Group, dr inż. Dorota Bartosz oraz dr inż. arch. Tomasz Bradecki z Politechniki Śląskiej.
“Zielony dom”, czyli jaki?
Dbałość o środowisko oraz świadome korzystanie z zasobów naturalnych to trendy obecne już w niemal każdej dziedzinie naszego życia. Nie inaczej jest w architekturze, gdzie coraz częściej mówi się o zielonym budownictwie (eng. “green building”). Zagraniczni inwestorzy myśląc długofalowo i dostosowując się do standardów zgodnych z europejskim “zielonym ładem” stosują inteligentne rozwiązania, które pozwalają użytkownikom na korzystanie z obiektów w sposób przyjazny dla środowiska.
Dorota Bartosz, ekspert PLGBC mówi: „W Polsce zagadnienia te nie zostały jeszcze uregulowane przez ustawodawcę. Dlatego Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego (Polish Green Building Council) wypracowało kryteria związane z certyfikacją >zielonego domu<”. Organizacja wzięła pod uwagę sześć obszarów: zarządzanie inwestycją, miejsce i lokalizację, materiały i zasoby, zdrowie i komfort użytkownika, gospodarowanie wodą oraz optymalizację zużycia energii. Wszystkie te czynniki składają się na łączną pulę 190 pkt. uzupełnioną o dodatkowe 10 pkt. przyznawane inwestorowi za wysoko zaawansowane rozwiązania technologiczne, nie przewidziane w certyfikacji (więcej szczegółów dostępnych jest na stronie: https://plgbc.org.pl/certyfikacja-zielony-dom/). Członkowie panelu zajęli się zagadnieniami związanymi z optymalizacją zużycia energii.
System zarządzania budynkiem – “must have” czy zbytek?
Tomasz Bradecki, prodziekan Politechniki Śląskiej zapytany o System Zarządzania Budynkiem (eng. Building Managemnet System [BMS]) porównał go do smartfona: “Dziś nie wyobrażamy sobie życia bez smartfona. Korzystanie z tego urządzenia jest oczywistością, ale jeszcze 10 lat temu tak nie było. Podobnie będzie z BMS. Potrzebujemy czasu by stało się to zupełnie oczywiste”. Bradecki podkreślił, że przy dużych projektach rozwiązania proponowane w ramach “zielonego budownictwa”, takie jak zarządzanie budynkiem, są coraz bardziej zrozumiałe dla większości inwestorów, jednak w budownictwie mieszkaniowym BMS jest wpisywana jako jedna z ostatnich pozycji na liście do zrealizowania. “Myślę, że mamy sporo do zrobienia w zakresie edukacji, popularyzacji i demonstracji tych rozwiązań” – dodał Tomasz Bradecki.
Inteligentny dom jest jak ciało
Artur Pollak, prezes zarządu APA Group, podkreślił, że technologia nie tylko pozwala nam dbać o środowisko, ale przede wszystkim służy człowiekowi i poprawia nasz dobrostan. Każdy z nas lubi czuć się zaopiekowanym, a nowoczesne systemy zarządzania budynkiem zapewniają komfort, bezpieczeństwo i kontrolę. “Inwestorzy często błędnie są przekonani, że BMS to gadżet dzięki któremu możemy za pośrednictwem smartfona bawić się oświetleniem. Tak naprawdę, nowoczesne technologie myślą za nas, zbierając informacje i optymalizując procesy zarządzania budynkiem”.
Pollak jako główny problem przy stosowaniu rozwiązań BMS wskazuje rozproszenie technologii, które w sposób odrębny stosowane są przy funkcjonowaniu różnych systemów, m.in: zarządzania wodą, ogrzewaniem, wentylacją, monitoringiem czy raportowaniem. “Technologia jest jak ciało. Każda część choć może działać niezależnie, potrzebuje współpracy i musi być połączona w jednym systemie zarządzania. Dzięki temu podejmowane są korzystne działania, które nie wykluczają się wzajemnie. W efekcie otrzymujemy dom energooszczędny, wygodny i przyjazny dla środowiska” – powiedział Pollak. Prezes APA Group dodał, że skuteczne zaoszczędzenie energii jest możliwe tylko wtedy, gdy obserwujemy jej zużycie i mierzymy je dzięki dostępnym technologiom. Podkreślił, że dziś magistrala nie musi składać się z sieci kabli, ponieważ urządzenia mogą być monitorowane w sposób bezprzewodowy.
Przeszkody na drodze do automatyzacji budynków
Tomasz Bradecki zapytany o utrudnienia w upowszechnianiu nowoczesnych rozwiązań dla inteligentnego budownictwa wskazał na konieczność uproszczenia ich obsługi, zmniejszenia kosztów oraz popularyzację świadomości związanej z korzyściami. “Budownictwo rodzinne to najczęściej wyzwania indywidualnych ludzi, dla których system zarządzania budynkiem nie jest pierwsza myslą w czasie planowania inwestycji. Przedstawienie im korzyści wynikających z technologii jest niezbędne, jednak niewystarczające. Po ich stronie wciąż pojawia się pytanie o koszty”.
Zgadza się z tym Artur Pollak, który powiedział, że osoby marzące o domu i przymierzające się dopiero do jego realizacji często nie rozumieją jak funkcjonuje budynek w czasie. “Zawsze porównuję to do zakupu samochodu: możemy nabyć duży amerykański pojazd, który będzie spalał 30 litrów/100 km lub droższy, lecz efektywniejszy samochód o spalaniu rzędu kilku litrów na 100 km. Inwestor musi odpowiedzieć sobie na pytanie czy zależy mu na długofalowej ekonomii i ekologii”.
Jak podkreślił prezes APA Group, użytkownik końcowy nie musi znać się na technologii: “Nie musimy posiadać bogatej wiedzy biologicznej, aby móc skutecznie wykorzystywać nasze ciała. Dlatego sterowanie systemem zarządzania budynkiem powinno być intuicyjne.” Dodał, że sztuczna inteligencja sprawia, że nie musimy zajmować się rzeczami na których się nie znamy, aby kontrolowane przez nas procesy były efektywne. Dzięki niej możemy skutecznie zadbać o nasze zdrowie i komfort oraz optymalizować zużycie zasobów.
Nie tylko oszczędność!
W czasie rozmowy prelegenci zwrócili uwagę na fakt, że przy stosowaniu nowoczesnych technologii, inwestorzy w Polsce zbyt często sugerują się wyłącznie kwestią oszczędności.
“BMS jest jak żagiel, który pozwala nam sterować w zależności od okoliczności. Dla przykładu: zbyt często inwestor obliczając nominalne kwoty oszczędności generowanych przez nowoczesne systemy nie bierze pod uwagę ryzyka zwiększenia się ceny danego medium. Wzrost cen prądu w ostatnich latach sprawił, że oszczędności generowane przez inteligentne systemy istotnie wzrosły w stosunku do pierwotnych wyliczeń“.
Podobnego zdanie jest Tomasz Bradecki, którego zdaniem powinniśmy całkowicie odejść od wentylacji grawitacyjnej: “Nowoczesne rozwiązanie to nie tylko kwestia kosztów, ale także wygody i naszego zdrowia. Wpływ na nie ma jakość powietrza, którym oddychamy w pomieszczeniach. Staram się to tłumaczyć studentom architektury, dla których prowadzę zajęcia”.
Leave a Reply
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.